Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jadłodzielnia w Świnoujściu - jedną z pierwszych w kraju. Jedzenie od i dla każdego

Joanna Maraszek
Joanna Maraszek
Jadłodzielnia w Świnoujściu - jedną z pierwszych w kraju. Stworzona przez Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście jadłodzielnia na terenie targowiska miejskiego jest jedną z pierwszych w kraju. Choć coraz więcej osób z niej korzysta, to wciąż pozostaje spora grupa, która niewiele wie o jej funkcjonowaniu. 

- Chcielibyśmy również rozwiać jeden bardzo popularny mit pojawiający się w mediach jak również w prywatnych wypowiedziach. Jadłodzielnie nie mają służyć osobom ubogim czy potrzebujący. Od tego są inne instytucje - mówi Bartosz Adranowski, koordynator jadłodzielni Świnoujście, Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście. - Ideą Foodsharingu, czyli całego ruchu zrzeszającego wolontariuszy w jadłodzielniach jest niemarnowanie żywności. Zachęcamy każdego do skorzystania z jadłodzielni, nikogo nie stygmatyzujemy, wręcz cieszymy się, że produkty z niej znikają, nie marnują się w naszych domach czy też sklepach. Działa ona na Zielonym Rynku w godzinach 6:00-16:45, lokal nr 4.
Jadłodzielnia w Świnoujściu - jedną z pierwszych w kraju. Stworzona przez Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście jadłodzielnia na terenie targowiska miejskiego jest jedną z pierwszych w kraju. Choć coraz więcej osób z niej korzysta, to wciąż pozostaje spora grupa, która niewiele wie o jej funkcjonowaniu. - Chcielibyśmy również rozwiać jeden bardzo popularny mit pojawiający się w mediach jak również w prywatnych wypowiedziach. Jadłodzielnie nie mają służyć osobom ubogim czy potrzebujący. Od tego są inne instytucje - mówi Bartosz Adranowski, koordynator jadłodzielni Świnoujście, Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście. - Ideą Foodsharingu, czyli całego ruchu zrzeszającego wolontariuszy w jadłodzielniach jest niemarnowanie żywności. Zachęcamy każdego do skorzystania z jadłodzielni, nikogo nie stygmatyzujemy, wręcz cieszymy się, że produkty z niej znikają, nie marnują się w naszych domach czy też sklepach. Działa ona na Zielonym Rynku w godzinach 6:00-16:45, lokal nr 4. Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście
Jadłodzielnia w Świnoujściu - jedną z pierwszych w kraju. Stworzona przez Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście jadłodzielnia na terenie targowiska miejskiego jest jedną z pierwszych w kraju. Choć coraz więcej osób z niej korzysta, to wciąż pozostaje spora grupa, która niewiele wie o jej funkcjonowaniu.

- Chcielibyśmy również rozwiać jeden bardzo popularny mit pojawiający się w mediach jak również w prywatnych wypowiedziach. Jadłodzielnie nie mają służyć osobom ubogim czy potrzebujący. Od tego są inne instytucje - mówi Bartosz Adranowski, koordynator jadłodzielni Świnoujście, Stowarzyszenie Kierunek Świnoujście. - Ideą Foodsharingu, czyli całego ruchu zrzeszającego wolontariuszy w jadłodzielniach jest niemarnowanie żywności. Zachęcamy każdego do skorzystania z jadłodzielni, nikogo nie stygmatyzujemy, wręcz cieszymy się, że produkty z niej znikają, nie marnują się w naszych domach czy też sklepach. Działa ona na Zielonym Rynku w godzinach 6:00-16:45, lokal nr 4.

Foodsharing czyli dzielenie jedzeniem staje się coraz bardziej powszechne na całym świecie. Trend może się stać dobrym nawykiem każdego.

- Foodsharing to idea działająca podobnie do banków żywności, z tym, że, jak już wspominałem, głównym celem nie jest pomoc osobom potrzebującym, a niemarnowanie jedzenia. Oczywiście, zamierzenie jest przede wszystkim lokalne, ale dzięki świetnie rozwijającej się sieci jadłodzielni w całej Polsce, można zdecydowanie powiedzieć o ogólnopolskiej, a nawet międzynarodowej akcji - wyjaśnia Bartosz Adranowski. - Polacy marnują rocznie 9 mln ton żywności. Banki Żywności zaś alarmują, że na świecie 1/3 produkowanej żywności ląduje w śmietniku, co daje ponad 50 kg jedzenia w przeliczeniu na jednego Polaka. Przekładając to na pieniądze, jest to 50 zł miesięcznie i 600 zł rocznie.

Do pomieszczenia na terenie targowiska może wejść każdy. Ważne jest jedynie zachowanie kilku podstawowych zasad.

- Jadłodzielnie, w których znajdują się lodówki i szafki na żywność, czynne są codziennie, a co najważniejsze, są zupełnie anonimowe - mówi Bartosz Adranowski. - Najważniejsza zasada, jaka panuje, to zostawianie tylko dobrego jedzenia. Jeśli są to ugotowane w domu dania, ważne, żeby były opisane – co to, co zawiera, kiedy było przyrządzone, a od osób potrzebujących, bez względu na to, czy są to studenci, pracownicy, którzy zapomnieli śniadania, emeryci czy bezdomni, częstowania się i zachowania porządku. W jadłodzielni zostawiać możemy wszystko. Pierogi, zupę pomidorową czy kotlety, pieczywo, jogurty, kaszę, mleko w proszku po swoim bobasie, herbatę czy kawę, która nie przypadła do gustu – jednym słowem wszystko, czego sami nie jesteśmy w stanie przejeść.

Lodówki w wielu domach w szwach pękają szczególnie w okresie świątecznym. Ponieważ jadłodzielnia znajduje się na terenie targowiska miejskiego, w dni świąteczne była zamknięta.

- W związku z ogólnym poruszeniem, które zostało wywołane zamkniętą w Święta Bożego Narodzenia jadłodzielnią, śpieszymy z wyjaśnieniami - mówi Bartosz Adranowski. - Aby odnieść się do państwa uwag musimy się cofnąć do początku jej powstania. Prowadzimy jadłodzielnię pro bono. Wszelkie koszty logistyczne i czasowe bierzemy na siebie, więc rozpoczęliśmy rozmowy z magistratem, aby miasto w ramach współpracy użyczyło nam lokal na taką działalność. Zależało nam na miejscu w centrum miasta, przede wszystkim suchym, bezpiecznym i z dostępną przestrzenią magazynową. Po rozmowach z panią wiceprezydent miasta Barbarą Michalską, która w tym projekcie nam kibicowała, otrzymaliśmy miejsce na Zielonym Rynku Pod Zegarem przy ulicy Kołłątaja. Zdawaliśmy sobie sprawę, że miejsce to jest otwarte w określonych godzinach oraz zamknięte w niedzielę i święta. Zgodziliśmy się jednak, gdyż lepszej lokalizacji spełniającej wszystkie powyższe warunki po prostu nie było. Nie jest to miejsce idealne i zdajemy sobie z tego sprawę, zauważcie Państwo, że Foodsharing raczkuje na całym świecie. Dopiero kilka lat temu powstała pierwsza jadłodzielnia w Polsce.

Inicjatorzy jadłodzielni mają świadomość, że powinni wprowadzić kilka poprawek.

- Od pewnego czasu rozmawiamy z miastem o stworzeniu nowych całodobowych punktów. Będą to szafy odporne na warunki atmosferyczne wraz z lodówkami rozmieszczone w różnych lokalizacjach - W obecnym momencie czekamy na dofinansowanie naszych projektów, abyśmy mogli przejść do realizacji. Jeżeli nic nie zakłóci naszego planu na przyszłe Święta Wielkanocne mieszkańcy Świnoujścia będą mogli oddawać i brać żywność z nowych całodobowych punktów.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swinoujscie.naszemiasto.pl Nasze Miasto