Rodzina do nowego lokalu będzie mogła wprowadzić się w ciągu najbliższych dni.
– Bardzo się cieszymy. Dzieci już nawet pokoje podzieliły, kto gdzie kto śpi – opowiada w rozmowie z "Głosem" Jarosław Radowski. – Jest kuchnia z aneksem, łazienka gotowa, jeszcze tylko trzeba prąd i liczniki zainstalować i możemy się wprowadzać – mówi.
Od momentu pożaru ośmioosobowa rodzina nie mieszka razem. Podzieleni korzystają z gościnności bliskich.
Rodzina zostanie w lokalu do czasu, aż stanie nowy dom
Klucze do lokalu zastępczego osobiście przekazał rodzinie Janusz Żmurkiewicz.
– To 70-metrowe mieszkanie na Warszowie, w którym będą mogli zamieszka do czasu, aż wrócą do siebie. Mieszkanie wygląda jak spod igły, jest dobrze wyposażona kuchnia, łazienka – mówi prezydent. Jak podkreśla, wsparcie zadeklarowała fundacja jednego z marketów budowlanych, pomagają także prywatne osoby.
Najważniejsze jednak dla rodziny Radowskich, to budowa nowego domu, bo stary nadaje się tylko do rozbiórki.
– Właśnie wróciłem stamtąd, był dziś konstruktor, który musi teraz porobić wymiary – mówi Jarosław Radowski. – Jeszcze długa droga przed nami, ale wierzę, że wrócimy na to miejsce. Mamy w tej chwili dach nad głową, mamy ubrania i wszystkie potrzebne rzeczy. Teraz potrzebujemy pieniędzy na nowy dom. Jeśli będzie trzeba, wezmę kredyt. Za dotychczasową pomoc i życzliwość zarówno ze strony miasta, radnych, jak i firm i zwykłych ludzi bardzo dziękujemy - mówi mężczyzna.
Wciąż można pomóc pogorzelcom z Ognicy
Do pożaru doszło w noc z 31 grudnia na 1 stycznia w świnoujskiej Ognicy. Ok. 4 nad ranem wybuchł piecyk. Ludzie wyszli z pożaru cało, ale stracili nie tylko cały dobytek, ale też ukochane zwierzęta: dwa psy, kota i papużkę.
Na portalu zrzutka.pl trwa zbiórka na nowy dom dla pogorzelców. Potrzeba 150 tys. zł. Na ten moment na koncie zbiórki jest ponad 86 tys. LINK DO ZBIÓRKI.
ZOBACZ TEŻ:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?