Warto zaznaczyć, że turniej odbył się dokładnie rok po historycznych, pierwszych sukcesach zawodników Samuraja w MMA. Wtedy również miało to miejsce w Bochni.
Tym razem w Bochni rywalizowało sześciu Samurajów. I tak, Sylwester Komarski (Kadet 77 kg) w pierwszej walce pokonał jednogłośnie Bartłomieja Łojasa (Spartakus Team Zakopane), meldując się w finale, gdzie jego przeciwnikiem był Damian Prukop (Spartan Chorzów). Także ta walka przebiegła pod dyktando Samuraja, który jednogłośnie, zdecydowanie zwyciężył i tym samym wygrał swój drugi turniej z rzędu.
Maksymilian Jaworski (Junior 66 kg) w pierwszej walce totalnie dominował; po krótkiej wymianie w stójce sprowadził Filipa Wójcickiego (Octopusa Łódź) do parteru, po czym skończył walkę przed czasem przez duszenie z pleców. O awans do finału walczył z Maciejem Wojniakiem (Grappling Kraków). Po słabym początku wrócił na właściwe tory i pokonał przeciwnika jednogłośnie. W finale stoczył walkę z Dawidem Paluchem (Spartan Chorzów), jednak niuanse sprawiły, że przegrał i zajął 2 miejsce.
Łukasz Horodejczuk (Kadet 55 kg) w pierwszej walce wygrał przed czasem z Kubą Łujszczykiem (Unia Jiu Jitsu). W finale po zaciętym pojedynku przegrał z Krystianem Wojniakiem (Grappling Kraków).
Roman Kuziv (70 kg Senior OFS) w pierwszej walce przegrał przed czasem z Oleksandrem Karkinem (Tornado Team Świętochłowice), następnie wygrał zdecydowanie z Dawidem Jaszczurowskim (Grappling Kraków) i skończył zawody na 3. miejscu.
Karol Popiel (66 kg Senior PK) spektakularnie zadebiutował w Bochni. W pierwszej walce trafił na bardziej doświadczonego i mającego już kilka startów za sobą Jana Rajchla (MMA Sokół Rymanów), którego znokautował w pierwszej akcji; kombinacja prawy, lewy sprawiła, że rywal padł po lewym sierpowym na deski i sędzia przerwał walkę. To najszybsze zwycięstwo Samuraja w historii startów.
Kamil Ekiert (66 kg Junior) ze względu na brak zawodników w kategorii 61 kg zdecydował się na start w kategorii wyżej i podjął nie lada wyzwanie. Walkę ćwierćfinałową stoczył z Dawidem Paluchem (Spartana Chorzów). Po bardzo dobrym początku walka przeniosła się do parteru, gdzie przewaga kilogramów promowała zawodnika z Chorzowa. Kamil przegrał, ale zebrał brawa za walkę, ponieważ podjął wyzwanie z dużo cięższym zawodnikiem, a też późniejszym, wspomnianym wyżej zwycięzcą kategorii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?